piątek, 15 lutego 2019

zbędne

Nieraz dobry zegarek to lokata kapitału. DLA NIELICZNYCH !
Często służy hobby lub ochocie poszpanowania.
Nielimitowany dostęp do internetu - tak - ja nie mam ( na wyrost dla mnie )
ale ma to sens dla tych, którzy NAPRAWDĘ tego potrzebują ...
Rzeczy markowe do noszenia ? Tak ale nie do jednorazowego
założenia, chyvba, że chciało się pokazać ( lub poszpanować - zależy )
Miewam rzadko - w tym dobre polskie buty ( Wit... nie chcę ``lokować
produktu ...`` ale często używam dobrej lub średniej klasy ...Niepotrzebny wydatek to wydatek który nie mieści się w ramach możliwości finansowych. Dla jednego będzie takim wydatkiem zegarek Seiko, inny może pozwolić sobie na Patka. Trzeba też ustalić priorytety. Często są ważniejsze wydatki jak zakup zegarka czy telewizora.
Na pewno są różne kwalifikacje zbędnych wydatków. Bo dla
mnie ważne jest, żeby kupować to na co człowieka stać.
Przykładem negatywnym jest zaciąganie pożyczek na takie rzeczy
a potem kłopoty ze spłatą. Niedawno mieliśmy w firmie goscia, który
wręcz niedojadał bo słpłacał kosmiczne raty za kino domowe. które
miał na kredyt ... koledzy mu pomogli ale potem znowu narobił głupot,
straci ł pracę i co ? chciałem to samo napisać, ale po Twoim wpisie staje się to zbędne. Posiadanie czegoś co jest drogie, to nie tylko (co próbuje zasugerować autor) zbędny wydatek, lecz przyjemność wydawania pieniędzy, jeżeli je się ma. Poza tym drogi zegarek markowy jest, jak najbardziej rozpoznawalny (trudno jest nie rozpoznać Breitling`a, Patka, czy Rollex`a) i docenionym dobrem posiadacza. Dlaczego mamy wszyscy chodzić w tych samych garniturach, jak w Chinach czy Korei Północnej, skoro istnieją inne możliwości ubierania się? Na kawę wychodzę do kawiarni, bo to jest częścią mojego życia, mojej kultury i nie ma nic wspólnego ze snobizmem. Na Zachodzie jest rzeczą normalna, kiedy ludzie wydają pieniądze na drogie przedmioty, rzeczy, które im się podobają, rzeczy, które odróżniają ich od szarej masy. Świat byłby nudny i szary, gdyby wszyscy byli tacy sami. Ja w każdym razie wydaję tyle na ile mnie stać. Nie mniej, ale i nie więcej…
Znałem też inne sytuacje kiedy to siedzi potem taki gościu przed
50 calową ``plazmą`` wziętą na raty ( poprzedni telewizor
wyrzucił bo miał `` aż 3 lata `` oraz `` żre ( a nie je )`` taką `` kiełbasę`` po
9,90 za kilogram bo `` musi oszczędzać`` na spłatę rat ... PO CO ?
Ten artytkuł - moim zdaniem ma sens - jeśli
czytamy go jako ostrzeżenie dla kosztownych wydatków, które
potem rujnują człowieka albo kiedy nabywca potem żałuje ( po cichu )
że stracił sporo pieniedzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz